A co jeśli SOCCA, to przyszłość?!

Socca

A co jeśli SOCCA, to przyszłość?!

20 kwietnia 2023, 21:02

Czwarte Mistrzostwa Świata już w zasadzie za progiem, redakcja SOCCA.pl ostrzy sobie zęby na ten kolejny kąsek, który będzie miał za zadanie przyciągnąć kolejnych „świrów” socca i zaszczepić manię w waszych głowach. Nim to jednak nastąpi warto pochylić się nad tym dlaczego socca czyli piłka nożna sześcioosobowa, to „produkt” o wiele bardziej dostępny i perspektywiczny aniżeli mogłoby się wydawać.
Czemu SOCCA jest właśnie czymś czego dziś właśnie potrzebujemy?


Czas
Przyszło żyć nam w erze social mediów, a młodzi ludzie chętniej sięgają po krótkie treści, które często udostępniają dalej. Rolki na facebooku czy Instagramie, filmiki na tik toku biją rekordy oglądalności, a często powodują one, że odrywamy się od filmu, serialu czy nawet pracy po to, by na chwilę „odświeżyć” umysł. Czy są to wartościowe treści? Są takie, które oczywiście są inspirujące, ale jest i wylew słabych treści. Losowość powoduje, że trafiamy na treści różnej maści. Każdy znajduje coś dla siebie. Podobnie rzecz ma się z serialami. Netlfix, Disney, HBO czy Amazon mają w swojej ofercie mnóstwo seriali, które podobnie tak „tiktoki” mają różną treść, ale często interesują nas bardziej aniżeli to co dzieje się w filmach. Obejrzymy jeden odcinek przed pracą, drugi po, a w wolny dzień możemy obejrzeć i cały sezon. Dziś seriale nie mają 15 czy 20 odcinków na sezon, a 8 czy maksymalnie 10. Tylko po to, by forma nie przerosła treści. Często oferują więcej niż filmy, rozbudowując fabułę do 6-7 godzin, a nie do 2,5 jak w przypadku filmów. Mamy natłok zajęć, który powoduje, że czasu „dla siebie” mamy mniej i w ten sposób chcemy go spożytkować.
Czy to złe? Czy oglądanie filmów jest gorsze? W żadnym wypadku. Każdy wybiera, to co dla niego łatwiejsze.
Co to wszystko ma w takim razie związanego z socca? Całkiem sporo. Piłka nożna stała się bardziej schematyczna niż przed laty, z mniejszym natężeniem wyczekujemy meczu, a byśmy obejrzeli go od pierwszego do ostatniego gwizdka bez użycia telefonu na przejrzenie fejsbuka, tik toka czy instagrama, twittera a nawet reddita ogranicza się do minimum. Światowa federacja widzi w social mediach duże zagrożenie i choć Mistrzostwa Świata w Katarze przyciągnęły rekordową oglądalność*, którą potwierdzał prezes organizacji, a samą fazę grupową obejrzało ponad 2 mld ludzi, to jednak czas poświęcony na obejrzenie meczu w całości szacuje się na ok. 65 minut. Nie ma jednak danych, które byłyby w stanie wyliczyć czy osoba oglądająca mecz poświęcała go w całości na samo widowisko. Oczywiście ciężko nie zgodzić się, że pomimo wszelkich kontrowersji z samym przyznaniem Katarowi praw organizatorskich i tego co działo się podczas budowy stadionów czy z wynajmowaniem kibiców, to sportowo mundial się obronił, a idealnym zwieńczeniem był mecz finałowy, który dla mnie był najlepszym finałem Mistrzostw Świata w historii, a widziałem każdy od 1998. FIFA jednak od kilku lat myśli nad zmianą formatu meczu. Mówi się o skróceniu czasu gry, z pauzowaniem czasu, gdy piłka będzie poza boiskiem. Części z Was będzie to przypominało zapewne format, który istnieje w futsalu. Czy jednak skróciłby on sam mecz na tyle, by widz był w pełni skoncentrowany na meczu od pierwszej do ostatniej minuty? Odpowiedzi na to pytanie nie znam, ale mogę domniemać, że nie.
W socca podczas meczów międzynarodowych to 2x20 minut + czas doliczony, który rzadko przekracza trzy dodatkowe minuty. Czy jest to bardziej „tiktokowy” format? Postanowiłem więc zagłębić się w statystyki facebooka. Tym samym z danych ile osób obejrzało mecz o 3. Miejsce Polska Niemcy od 1 do ostatniej minuty obejrzało 85% użytkowników. Dobry wynik? Lepszy niż w przypadku oglądalności meczów w piłce jedenastoosobowej. Czy to powoduje, że piłka sześcioosobowa jest atrakcyjniejsza? Na pewnym poziomie sportowym TAK. Czy skupia osoby zainteresowane tą dyscypliną? I tu pojawiają się dwie możliwości. Podczas komentowania spotkań często jeden z nas śledzi sociale, by móc odpowiedzieć na pytania, które nurtują widzów czy też wyciągnąć z tej treści coś dla siebie. Już zawsze będę miał przed oczami komentarz, w którym wytknięto nam „yyy”. Jeśli ta osoba, to czyta, to wielkie dzięki! Dzięki temu pracujemy nad sobą. Do tematu jednak. Grupa widzów oglądających poczynania naszych zawodników na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie, podobnie jak na pozostałych turniejach, dzieliła się na takich, którzy są stałymi obserwującymi, ale i takich, którzy widać było, że mieli po raz pierwszy styczność. Często pytając o to po ile się gra czy jakiego rozmiaru jest boisko czy bramki. Więc jest to zdecydowanie dyscyplina, która pomimo iż raczkuje, to potrafi przyciągnąć „na dłuższą chwilę” nowe osoby.
Dzięki polotowi, szybkości rozgrywania akcji i przede wszystkim emocjom. Tracą bramkę 30 sekund przed końcem jeszcze nie jest powiedziane, że nie odrobisz wyniku ?
Zmieniający się świat zdecydowanie działa na korzyść socca, nawet kosztem futsalu.


Dostępność
Dostępność piłki sześcioosobowej jest zdecydowanie większa aniżeli granie w dużej piłce.
Choć i z dzisiejszej perspektywy może wydawać się, to absurdalne, to „kiedyś” nie było tak jak jest aktualnie. W tym wypadku jest po prostu lepiej. To jednak głównie za sprawą UEFA i wprowadzeniem Grassroots. W Polsce za kadencji Zbigniewa Bońka wprowadzono to również w Polsce. Ilość funkcjonujących dziś klubów amatorskich jest zdecydowanie większa niż w czasach, gdy ja borykałem się z brakiem gry w rezerwach swojego klubu czy oczekiwaniem na większą ilość szans w pierwszym zespole. Dziś zmiana drużyny na poziomie ligi okręgowej nie jest jakimś karkołomnym wyczynem, a kopanie w A czy B klasie nie jest niedostępne dla wielu chłopaków wychodzących z wieku młodzieżowego. 15 lat temu osoba kończąca 18 rok życia stawała się dla wielu klubów balastem, bo zwłaszcza w małych miejscowościach, miejsce w pierwszym składzie miał prezes, jego syn czy syn trenera i to bez względu na to czy była to B, A klasa czy okręgówka. Jaki tego efekt? Z roczników 88-92 (dałem jeden w tył i jeden w przód), w Reprezentacji Polski powołanej przez Fernando Santos było raptem czterech zawodników. Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Bartosz Salamon i Robert Lewandowski. Można wspomnieć jeszcze o Kamilu Gliku, Bartoszu Bereszyńskim czy Grzegorzu Krychowiaku, którzy przecież przez lata byli powoływani. O czym to świadczy? O tym, że te roczniki po prostu zostały zaprzepaszczone albo po prostu byliśmy do niczego. Na szczęście się to zmieniło. Choć wiele można zarzucić, to PZPN wykonał bardzo duży krok do przodu, w szkoleniu młodzieży, a i szkolenie naszych za granicą jest bardziej… widoczne. Nie mniej nie da się porównać dostępności boisk orlikowych do możliwości gry w klubie. Każda, nawet najmniejsza wieś, ma dziś boisko, gdzie można pokopać z kumplami. Zwiększone możliwości komunikacyjne dają też możliwość grania w innych miasteczkach czy też po prostu dojeżdżanie do większych miejscowości. Choć z perspektywy Warszawy, Łodzi, Krakowa, Poznania, Wrocławia czy całego Górnego Śląska i Zagłębia (żeby się Sosnowiec nie obraził :D), to może wydawać się dziwne, to są miasteczka, które do dużego miasta mają kawał drogi, a okoliczne wioski zbierają się w lidze większego miasta. Dojeżdżająca po kilkanaście kilometrów. Podobnie oczywiście jest z „dużą piłką”, ale szansa na grę w jednym klubie ogranicza ilość zawodników, tym samym wielu po prostu rezygnuje. Piłka ma sprawiać nam radość, a o tę dla wielu łatwiej właśnie na orliku. Trener Hirsch wielokrotnie wspominał, że socca, to taka dyscyplina, którą uprawia najwięcej osób. W zorganizowanych ligach jak Liga Fanów, SCLS czy nasz nowy Partner Kaliska Amatorska Liga Piłki Sześcioosobowej, w tych mniej zorganizowanych, bez sędziów jak nasze rozgrywki lokalne czy po prostu pokopać z kumplami na osiedlu, bez zobowiązań.


Rywalizacja
Kto grając w lidze i potem przychodząc do szkoły czy pracy nie wspominał meczu „ligowego” w szóstkach znajomym ten niech pierwszy uderzy w stół! Rywalizacja z kolegami z osiedla, pobliskiej miejscowości czy ze szkoły dodaje smaku właśnie tej formie rywalizacji. Sam trafiłem do rywalizacji w Playarenie w taki sposób. Dziś mam prawdopodobnie jedno z najstarszych aktywnych kont w rozgrywkach, które sięga blisko 16 lat. Wystarczyła piłka, para butów i wolne boisko. Tak też jest i dziś. Chociażby w warszawskich rozgrywkach mamy kontakt z zespołami, które mają swój drugi czy trzeci zespół, a wielu tych chłopaków przecież gra jeszcze w klubach!
Czy to właśnie nie ta rywalizacja napędza i motywuje do grania w szóstkach?

Choć często mówi się o tym, że mamy styczność ze „straconym pokoleniem”, które nie odchodzi od komputerów, to jednak jest to tylko pozorne wrażenie.
Ilość boisk, zorganizowanych lig i ogólna dostępność i rozwój gry „podwórkowej” powoduje, że chętnych jest coraz więcej. Przecież ścianka wspinaczkowa kiedyś była tylko hobby, a dziś jest dyscypliną olimpijską!

Czy piłka nożna jest gorsza od socca? W żadnym wypadku, ale to właśnie socca ma więcej argumentów, które przemawiają do młodych, a to właśnie jest przyszłość.
W socca zapewne nigdy nie będzie tak gigantycznych pieniędzy jakie mamy w jedenastkach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dyscyplina się profesjonalizowała, a Mistrzostwa Świata mamy wcale nie gorsze ?

*Dane z FIFA.com

Placeholder