Na przełamanie po krakowsku

Socca Newsy Lokalne Kraków

Na przełamanie po krakowsku

27 sierpnia 2021, 20:32

O drużynach z Krakowa można napisać, że prezentują nowoczesną, przyjemną dla oka grę, ale przy okazji w rubryce z największymi sukcesami można zapisać „udział w najlepszej szesnastce Mistrzostw Polski”. W dawnej Stolicy brakuje medali czy nawet półfinału wielkiego turnieju.
Apetyt na sukces jest co roku gigantyczny, nie ma negatywnej „napinki”, ale czuć głód. Czy ten rok okaże się przełomowy? Jak nie teraz, to kiedy?



W 2019 roku obie ekipy po raz pierwszy w historii mogły wspólnie włączyć się do batalii o tytuł najlepszej drużyny w kraju. Po blisko dekadzie zmagań w rozgrywkach Playarena na turniej finałowy awansowała Zgodzianka, a towarzyszyła jej Kapela Weselna.
Taki sam duet krakowskich tuzów ujrzymy i w tym roku. Słodko gorzki smak pozostała po tamtym turnieju zarówno dla Kapeli jak i Zgodzianki. Pierwsi wyszli z grupy i to z pierwszego miejsca, z kolei dla drugiego z reprezentantów Krakowa turniej zakończył się na fazie grupowej. Choć zabrakło niewiele. Trzecie miejsce, za Cyborgami, z identyczną zdobyczą punktową. To z jednej strony pozostawia większy niedosyt, ale przy okazji nie daje poczucia wstydu.
Teraz jednak obie ekipy są mądrzejsze.

Zespół, której przewodzi Łukasz Leksander powinna tę mądrość mieć już zebraną. Piąty turniej finałowy z rzędu! Tylko Dynamik Toruń mógł poszczycić się do tej pory takim osiągnięciem.

2017- Warszawa (4.msc w grupie)
2018- Chorzów (3.msc w grupie)
2019- Chorzów (1.msc w grupie, ćwierćfinał)
2020- Wrocław (2.msc w grupie, ćwierćfinał)
2021- Wrocław (?)



Drużyna z krakowskiej Nowej Huty po niezbyt udanym debiucie w 2019 roku odrobił lekcje i z roku na rok, małymi krokami zbierała kolejne szlify.
Mistrzostwo Krakowa zdobyte w tym roku może być punktem zwrotnym dla podopiecznych Marka Szaronia. Cel minimum został osiągnięty, teraz przyszła pora najlepszą czwórkę w kraju.

Reprezentanci Krakowa na arenie ogólnopolskiej pomimo ogromnego potencjału jeszcze nie potrafiły zaszaleć.
Z punktu widzenia obserwatora można odnieść wrażenie, że nie dostosowują się do zmian jakie panują w grze w socca. Mało gry po obwodzie, raczej jednowymiarowa, na pierwszy rzut oka taktyka.
Nic bardziej mylnego.
Kapela Weselna posiada jednego z najlepszych w swoim fachu na arenie krajowej bramkarza, który potrafi zachować się i na linii bramkowej jak i tej środkowej, gdy potężnym strzałem umieszcza piłkę w siatce. W tym roku wzmocniony szczęśliwymi butami Sławomira Peszki będzie chciał pokazać się z jeszcze lepszej strony.
Jest przecież vceMistrz Świata Wojciech Przybył, Kamil Klęk, Konrad Łucarz czy Arkadiusz Chlebowski, to zawodnicy już nie będący anonimami, ale też nie gwiazdy, na widok których trzęsą się nogi. To akurat może okazać się czynnikiem odciążającym brązowych medalistów ostatniego sezonu w krakowskiej lidze.



Jeszcze mniejsza presja powinna ciążyć na Zgodziance. Wprawdzie zdobyte w tym sezonie mistrzostwo powoduje, że patrzymy na nich z nieco większymi wymaganiami, ale jednak wiemy, że tu nazwisk kojarzonych szerszej publiczności jest jeszcze mniej.
Brak szeroko rozpoznawanych nazwisk może być atutem Mistrzów Krakowa. Przecież nie tak łatwo zdobywa się mistrzostwo w lidze z drużynami takimi jak BJM czy wspominana już Kapela.
Ambicje są zapewne bardzo duże, ale jak pokazał ostatni Puchar Polski, to czasami lepiej startować z pozycji „czarnego konia” i ewentualnej niespodzianki aniżeli z pozycji faworyta.

Obie drużyny mają wszystko, by zaskoczyć i zdobyć upragniony medal dla stolicy Małopolski. Pierwszy, upragniony medal Mistrzostw Polski w piłce sześcioosobowej.
Ciśnienia nie ma, a to już przewaga.

Placeholder