Chciałem zdobyć medal na arenie ogólnopolskiej, ale udział w Lidze Mistrzów?! Dla mnie to coś wielkiego!

Socca

Chciałem zdobyć medal na arenie ogólnopolskiej, ale udział w Lidze Mistrzów?! Dla mnie to coś wielkiego!

07 października 2023, 15:13

A Seree Tee Krotoszyn.
Rok założenia: 2001
Już powyższe robi ogromne wrażenie, ponieważ amatorska drużyna założona 22 lata temu w mieście, które ma około 30 tysięcy mieszkańców od kilku lat jest w absolutnym topie piłki nożnej 6-osobowej, a już za kilka dni zawodnicy z Krotoszyna spełnią marzenia o których kilka lat temu nawet nie mogliby marzyć.
Zagrają w lidze mistrzów, zmierzą się z najlepszymi drużynami socca z całej Europy.
Na kilka dni przed rozpoczęciem niesamowitej złapaliśmy Patryka Szewczyka, który przybliży nam trochę co się dzieje w drużynie AST i w całym Krotoszynie.




Przemek Kaczmarek: To może na początek cofniemy się kilka miesiecy do tyłu - czyli do Pucharu Polski. Wtedy nie było wiadomo, że wszystkie drużyny z podium dostaną możliwość wyjazdu na ligę mistrzów. Warto było walczyć o brąz i finalnie otrzymaliście bilet do Maliboru na Champions League. Powiedz nam jakie to było uczucie dla Ciebie?
Jakie to było uczucie dla całej drużyny?
Czy już podczas powrotu wyobrażaliście sobie starcia AST w europejskich pucharach?

Patryk Szewczyk: Pamiętam doskonale ten moment!
Gdy zostały cztery drużyny i poproszono kapitanów do biura zawodnów.
Po chwili nasz capitano zawołał całą drużynę  do szatni i mówi  „Panowie mam dla was wiadomość: możemy spełnić marzenia i zagrać w lidze mistrzów”
Ta informacja dodała nam jeszcze więcej motywacji, żeby zdobyć ten upragniony medal i dostać możliwość wyjazdu na socca champions league.
Niestety mimo dobrej gry w półfinale przegrywamy 1:0 wiec został mecz o brąz i bój o wyjazd na ligę mistrzów z najlepsza ekipa w Polsce jaką jest Bartist Toruń, ale po ciężkim meczu i wspaniałej dyspozycji naszego bramkarza wygramy 1:0 i mamy to!
Radość! Euforia! Uczucia nie do opisania! Te chwilę będziemy pamiętać bardzo długo!
Zwycięstwo dla nas w meczu o brązowy medal było na prawdę czymś wielkim i smakowało jak finał.
Wiadomo, że ambicje były większe tym bardziej, że w meczu półfinałowym byliśmy na prawdę w dobrej dyspozycji i przez mały błąd który nas kosztował porażkę musieliśmy obejść się smakiem finału. Za to wygrana w meczu o brąz dała nam tyle emocji jak chyba żaden inny mecz w historii AST, gdy wracaliśmy to był tylko jeden temat - Maribor i wyjazd ligę mistrzów!!!
Każdy z nas był podekscytowany i zmotywowany żeby zrobić wszystko, aby jechać i spełniać marzenia grania w tym gronie w europejskich pucharach.

 

 

Niesamowita przygoda jaką jest drużyna A Seree Tee trwa już ponad 20 lat.
Zawsze widzę Was uśmiechniętych, ale też bardzo ambitnych i zdeterminowanych.
Możesz nam zdradzić jak wygląda atmosfera w Waszej drużynie?

A Seree Tee to jedna wielka rodzina.
To nie tylko zawodnicy, mamy tez grono przyjaciół, które nas wspiera i jeżdżą z nami na mecze. Na Maribor szykuje się największy wyjazd w historii AST, bo aż 20 osób ale jak w każdej drużynie mamy tez swojego rodzynka który najbardziej dba o atmosferę wyjazdów.
Mowa oczyścicie o dobrze znanym Budziku z nim nie można się nudzić podczas wyjazdów ( śmiech ) Jednak chciałbym też podkreślić podejście Łukasza do wszystkich spotkań - zawsze zostawia 110% motywuje każdego i nie wyobrażam sobie AST bez tego gościa 

Zdobywaliście już medale na arenie ogólnopolskiej - teraz jedziecie rywalizować z najlepszymi w całej Europie. Dla takiego miasta jak Krotoszyn to chyba niesamowite. Na ulicach i bilbordach plakaty informujące, że zagracie w Champions League.  Jesteście już gwiazdami w Waszym mieście? [śmiech]

Zgadza się jest to 3 medal na arenie ogólnopolskiej z którego jesteśmy dumni.
Teraz czas na medale europejskie. Jedziemy najmocniejszym składem jaki mamy i każdy z nas wie po co jedzie taki kawał drogi, na pewno nie na wycieczkę.
Co do miasta to życzę każdemu aby miał taką pomoc i wsparcie w sporcie amatorskim jakie daje nam miasto Krotoszyn. Bilbordy i plakaty to już w ogóle coś pięknego. Widać, że miasto tym żyje i jest dumne z AST. Gwiazdami nie jesteśmy. No chyba że wygramy Ligę Mistrzów ????

Czym dla Ciebie osobiście jest taki wyjazd?
Kolejny turniej w którym chcecie się dobrze zaprezentować? Jak podchodzisz do tego wydarzenia?
Będziesz mógł powiedzieć z czystym sumieniem: Grałem w Lidze Mistrzów, a niestety Polaków grających w Lidze Mistrzów w piłkę nożną nie ma wielu, więc dołączacie do bardzo elitarnego grona.

Kiedyś chciałem wygrać ligę w mieście, później chciałem zagrać w finałach Mistrzostw Polski.
Z biegiem czasu chciałem medal na arenie ogólnopolskiej to wszytko się udało, ale udział w Lidze Mistrzów??????!
Powiem szczerze nigdy o tym nie myślałem, a za tydzień jedziemy grać w Socca Champions League!
Dla mnie jest coś wielkiego i podchodzę do tego bardzo poważnie.
Każdy kto mnie zna wie ile wkładam serducha w przygotowania i dbaniu o formę pomimo, że jest to sport amatorskim staram się być jak najbardziej profesjonalnie przygotowany.

 

Jesteśmy już po losowaniu. Trafiliście m.in na bardzo silnych gospodarzy, którzy triumfowali w zeszłym roku na Słoweni. Jak również Olympie z Irlandii oraz ACS Dacii z Rumunii. Według mnie najtrudniejsza grupa z polskich zespołów, ale jest to tylko ocena patrząc na siłę innyc reprezentacji oraz tego co widziałem w zeszłym roku. Robiliście już research przeciwników?

Fakt  grupa do łatwych nie należy, ale jak ruszać to z najlepszymi od razu.
Osobiście uważam, że na takim turnieju nie ma słabych drużyn i na każdy mecz trzeba wyjść jak na finał co do analizy drużyn będziemy mieli czas podczas drogi na Słowenię wiec pewnie jakaś odprawa wpadnie. Na pewno będziemy mądrzejsi po pierwszych spotkaniach w naszej grupie.

Na Słowienie jedziecie sporą ekipą. Czy będzie to najsilniejszy skład w historii AST? Czy kogoś braknie w Waszych szeregach?
Były jakieś rozmowy odnośnie wsparcia zespołu na przykład z ekipy Pancomu?
Może był telefon do Kamila Kucharskiego, który kiedyś grał w waszej drużynie?

Na Słowenię jedziemy w 20 osoby zawodnicy przyjaciele i nasz prezes ligi Krotoszyńskie Dominik Góral bez którego ten wyjazd by sie nie udał, gdyż zebrał mnóstwo fantów na licytacje co pozwoliło nam zebrać ponad 10 tysięcy złotych.
Jeśli chodzi o zawodników to mamy najsilniejszy skład z możliwych wiec wsparcie nie było potrzebne z innych drużyn, bo każdy wyraził chęć wyjazdu
Jeśli chodzi o Kamila jest to akurat mój dobry przyjaciel od lat i gadałem już z nim wcześniej na temat ligi mistrzów i niestety przez trwający sezon futsal ekstraklasy jego wyjazd był niemożliwy.

 

To zapytam o tę ciemniejszą stronę wyjazdu. Wiedzieliśmy, że mnóstwo osób Wam pomagało zebrać środki na wyjazd.  Ostatecznie jedziecie. Komu tutaj należą się największe podziękowania oraz jak trudne było to dla Was wyzwanie? Chociaż jestem przekonany, że ekipę organizacyjną macie jedną z najlepszych w Polsce. Zrzutka oraz mnóstwo licytacji o których wspominałeś na czele z koszulką naszego mistrza Europy w siatkówkę Łukasza Kaczmarka.
Ode mnie wielka piątka dla Dominika, Piotrka i Roberta. A jak to wyglądało od Twojej strony?

Jeśli chodzi o wyjazd to koszty są naprawdę duże, ale mając tak wspaniałych i zaangażowanych ludzi w mieście ten wyjazd nie mógl sie nie udać, Dominik i Robert udali sie do Urzędu Miasta odnośnie wsparcia na wyjazd z kolei jeden z naszych kapitanów Adam Wosiek założył Zrzutkę na której zebraliśmy ponad 10 tys złotych.
Do tego mnóstwo firm które przekazały fanty na licytacje jak i wsparcie od osób prywatnych.
Z tego miejsca chciałbym w imieniu całej drużyny A SEREE TEE podziękować każdemu kto dołożył swoją cegiełkę do naszego wyjazdu

 

Jaki cel sobie postawiliście na ten wyjazd?

Naszym celem jest zawsze zwycięstwo więc i w tym przypadku nic się nie zmienia wiadomo jest to poziom europejski, ale wiemy na co nas stać i jak mocną ekipą jedziemy czas pokaże co uda się wywalczyć.
Jedno jest pewne zostawimy tam kawał serducha i będziemy dumnie reprezentować nasze barwy, nasze miasto i nasz kraj.

Placeholder