Kamil Sosna(Familia Greco): Teraz mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam to orlikowe granie.

Socca Wrocław

Kamil Sosna(Familia Greco): Teraz mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam to orlikowe granie.

06 stycznia 2024, 14:26

W okresie świąteczno - noworocznym udało nam się porozmawiać z czołową postacią Famili Greco - Kamilem Sosną. Dlaczego nie pojechali na Ligę Mistrzów, kto jest jego ulubionym zawodnikiem socca oraz jak wspomina czas testów w Ruchu Chorzów. Zapraszamy do rozmowy!

Kamil Węgrzyk: Święta, święta i po świętach… Odpocząłeś, brzuch najedzony? Jak spędziłeś ten czas i jaka jest Twoja ulubiona świąteczna potrawa. 

Kamil Sosna: Całe święta i okres świąteczny spędziłem z rodziną, w gronie najbliższych. Co do ulubionej potrawy zdecydowanie barszcz z uszkami mojej mamy!

KW: Zanim porozmawiamy o przyszłości to wróćmy jeszcze do finału pucharu Polski… Pamiętasz ten mecz? Była szansa pokonać podopiecznych Tomasza Kwiotka?

KS: Wydaje mi się, ze sam wynik wskazuje na to, ze mogliśmy pokusić się o wygraną, nie ukrywam, ze ja schodziłem z boiska niezadowolony. Mimo tego, ze był to nasz pierwszy turniej i na pewno 2 miejsce można uznać za sukces, to jednak finały gra się po to żeby wygrywać.

KW: Jak doszło do tego, że znalazłeś się w Familii Greco?

KS: Od dłuższego czasu Adrian Puchała już był w tej drużynie i w zimę 2022 roku zadzwonił do mnie z zapytaniem czy nie chciałbym również pograć. Jako iż był okres bez treningów w klubie i miałem bardzo dużo wolnego czasu z chęcią się na to zgodziłem.

KW: Ciągle trwa Twoja bujna piłkarska przygoda do której jeszcze wrócimy, ale jak rozpoczęła się ta orlikowa?

KS: Ta orlikowa właśnie zaczęła się od telefonu Adriana i pierwszych spotkań na małym boisku. Nie ukrywam, ze początki były dla mnie ciężkie, ponieważ raczej nie należę do zawodników uzdolnionych technicznie, natomiast z meczu na mecz było coraz lepiej i teraz śmiało mogę powiedzieć, ze uwielbiam to orlikowe granie.

KW: Rozjeżdżacie rywali w Hafele Pro Lidze, Adrian Puchała notuje fantastyczne liczby i tworzycie jako ekipa znakomity kolektyw. Zmierza to wszystko chyba w bardzo dobrym kierunku?

KS: Dokładnie tak jak mówisz, sam bilans na jesień 11 wygranych na 11 spotkań pokazuje, ze bardzo dobrze sobie radzimy, i ze idzie to w dobrym kierunku. Co do indywidualnych statystyk zdecydowanie Adrian bryluje i pozostaje tylko się cieszyć, ze coraz więcej osób to widzi.

KW: Jaka jest recepta na sukces Famili Greco?

KS: Zdecydowanie to, ze my nie jesteśmy tylko drużyna grająca w piłkę, wszyscy trzymamy się również poza boiskiem i to jest tez to o czym wielokrotnie wspominałem w wywiadach po Pro lidze: tworzymy przede wszystkim paczkę bliskich przyjaciół co wpływa bardzo pozytywnie na nasze relacje na boisku i jak widać na sukcesy.

Na jesień praktycznie co tydzień spotykaliśmy się w poniedziałek z cała paczka znajomych po pracy, graliśmy w planszówki do naszego meczu w Pro Lidze, po czym wszyscy się pakowaliśmy w samochody i jechaliśmy ze wsparciem naszych przyjaciół i przyjaciółek pokonać kolejnych rywali. Całego tego sukcesu nie byłoby również gdyby nie nasz menadżer Marcel, który zajmuje się organizacja wszystkiego, za co bardzo mu dziękujemy!

KW: Wybieracie się na Socca Warsaw Cup do Ożarowa Mazowieckiego. Możemy się też Ciebie spodziewać, z Tobą w „szóstce” o zwycięstwo będzie łatwiej :D

KS: Dokładnie, postanowiliśmy, ze wybierzemy się na ten turniej i wszystko wskazuje na to, ze ja również się tam zjawie. Każdy z nas jest ważny, ale bardzo miło słyszeć mi takie słowa.

KW: Dlaczego nie udało się pojechać Famili Greco na Ligę Mistrzów do Mariboru?

KS: Głównym problemem jest fakt, ze każdy z nas dalej występuje na dużym boisku i jednak ciężko było zostawić chłopaków w klubie i pojechać w takim terminie na to wydarzenie. Bardzo tego żałujemy bo zdajemy sobie sprawę, ze moglibyśmy powalczyć o dobry wynik…

KW: Grając w tak świetnie zorganizowanej lidze jak Hafele Pro Liga o zwycięstwa jest pewnie dużo łatwiej? Tego Wam inne ekipy chyba mogą zazdrościć?

KS: Poziom organizacji Hafele Pro Ligi zaskoczył mnie od pierwszego meczu: transmisje live, wywiady, zdjęcia, komentarze, system VAR, to wszystko sprawia, ze naprawdę czuć, ze jest to coś dużego i zawsze z uśmiechem na ustach udajemy się na cotygodniowe mecze. Czapki z głów dla organizatorów!

KW: Troszkę prywaty teraz… Jak wspominasz czas gdy byłeś na testach w Ruchu Chorzów? „Niebiescy” byli wtedy w czasie odbudowy.

KS: Wspominam to jako świetny czas, mimo, ze Ruch był wtedy w odbudowie czuć było wielkość tego klubu. Dla mnie jako chłopaka z Górnego Śląska była to wielka rzecz.

KW: Dlaczego nie udało Ci się dłużej zagościć na poważnym poziomie? Warunki na obrońcę czy defensywnego pomocnika masz przecież idealne.

KS: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, wydaje mi się, ze w pewnym momencie zostałem zweryfikowany, ze na ten poważny poziom się nie nadaje. Jeszcze do momentu kontuzji w Piaście Żmigród liczyłem, ze ruszy to do przodu, natomiast po tak poważnej kontuzji długo wracałem do siebie i ciężko było już powalczyć o zaistnienie wyżej.

KW: Śledzisz zmagania Reprezentacji Polski Socca? Masz swojego ulubionego zawodnika w kadrze selekcjonera Hirscha?

KS: Oczywiście, blisko również było, żeby dwóch naszych zawodników zagościło na ostatnich mistrzostwach, ponieważ Adrian Puchała i Grzegorz Kotowicz byli na ostatniej selekcji w Gliwicach niestety końcowo nie pojechali na Mistrzostwa. Co do ulubionego zawodnika, na pewno największe wrażenie na mnie zrobił w meczu finałowym Pucharu Polski Marcin Rosiński. Świetny zawodnik.

KW: Śląsk Wrocław mistrzem Polski 2023/2024? Czy kibicujesz komuś innemu w PKO BP Ekstraklasie?

KS: Zdecydowanie jak każda osoba mieszkająca we Wrocławiu, dodatkowo jako chłopak, który w tym klubie występował trzymam kciuki, żeby pozycja lidera nie uległa zmianie do końca sezonu.

KW: Rok 2023 był dla Ciebie udany? Srebny medal pucharu Polski, odkrycie socca, 25. miejsce w plebiscycie na zawodnika roku. Czego życzyć Kamilowi Sośnie na rok 2024?

KS: Oczywiście jeśli idzie o poczynania na małym boisku był bardzo udany i jestem z niego bardzo zadowolony.

Myślę że, tylko i wyłącznie zdrowia bo bez niego ciężko będzie cokolwiek zrobić. Jeśli będzie zdrowie mam nadzieje, ze 2024 będzie przynajmniej tak samo udany jak poprzedni.

Placeholder