Mateusz Mielczarek (5408 Squad): Naszym celem jest awans do czołowej 16 w kraju!
Mateusz Mielczarek (5408 Squad): Naszym celem jest awans do czołowej 16 w kraju!
Drużyna, która przebojem wdziera się na salony, tak w skrócie można opisać 5408 Squad Łódź. Zwyciężyli w ubiegłorocznej edycji turnieju 3 rogi-karny, do tego dorzucili jako beniaminek brązowy medal rozgrywek Playarena Łódź. Jak zapowiadają ich apetyty są dużo większe i zamierzają je zaspokoić już na najbliższych turniejach. Poniżej rozmowa z kapitanem zespołu Mateuszem Mielczarkiem.
Dominik Rek: Jaka jest geneza nazwy Waszej drużyny?
Mateusz Mielczarek: Nie możemy podać genezy nazwy naszej drużyny?
D.R: Ale na pewno możesz powiedzieć jak to się stało, że ta drużyna powstała?
M.M: Tak, jasne, tym się mogę podzielić ?. Większość z nas grała ze sobą za juniora. Już wtedy mieliśmy mega ekipę, ale każdy z czasem poszedł w swoją stronę. Pomyślałem pewnego razu, że fajnie byłoby znów spotkać się na piłkarskim szlaku i z pomocą paru ziomeczków udało się nam założyć 5408 SQUAD.
D.R: Powyższe tłumaczy bardzo dobrą atmosferę w Waszym zespole.
M.M: Atmosfera u nas jest topowa. Znamy się już wiele lat, mamy ze sobą nieustanny kontakt. Nasze kobiety i rodziny również żyją tą drużyną razem z nami. Na turniejach i meczach zawsze jesteśmy wspierani i często można usłyszeć nasze słynne już „5408 sialalalala”
D.R: I ta atmosfera przekłada się na grę, bo ostatni rok zdecydowanie możecie zaliczyć do udanych!
M.M: Jesteśmy z siebie bardzo zadowoleni! Zajęcie 3 miejsca w najsilniejszej lidze w Łodzi jako beniaminek napawa nas dumą. Odczucia co do nas były mieszane. Jedni mówili, że będziemy w czołówce, drudzy zaś, że ciężko będzie nam zająć miejsce gwarantowane wyjazdem na eliminacje MP. My natomiast wielokrotnie pokazaliśmy nasz mocny charakter i nietuzinkowe umiejętności, rozgramialiśmy znane i silne zespoły i na koniec sezonu możemy być naprawdę z siebie dumni.
D.R: Powiedziałeś, że zajęliście 3 miejsce. Na pierwszych dwóch znalazły się Dzbany i Noster. Czy według Ciebie to ekipy, które da się zdetronizować, czy posiadając takich zawodników jakich posiadają będą na szczycie przez długie lata?
M.M: Pewnie, że da się ich zdetronizować. To będzie nasz główny cel na najbliższe sezony. To właśnie wyższość tych drużyn musieliśmy uznawać 4-krotnie na boisku. Były spotkania, że dostawaliśmy od nich porządną lekcje futbolu, ale bywały i takie, że zabrakło nam jedynie trochę szczęścia i wyrachowania pod bramką rywala. Oczywiście są to drużyny z bardzo mocnymi składami i topowymi umiejętnościami, które już od lat prezentują wysoki poziom. My dopiero raczkujemy, ale mierzymy wysoko i każde spotkanie z nimi traktujemy jako lekcje i niczym sumienni uczniowie staramy się wyciągnąć zawsze maksimum z tych lekcji.
D.R: W związku z dobrym występem na lokalnym podwórku pojedziecie na eliminacje mistrzostw Polski. Jaki jest Wasz cel, który sobie stawiacie przed tym turniejem i czy jakoś specjalnie będziecie się pod te eliminacje przygotowywać?
M.M: Priorytetowym celem dla nas na ten sezon było samo pojawienie się w eliminacjach MP - jest to nasz debiut na tej imprezie. Chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony i awansować do najlepszej 16 w kraju. Co do przygotowań to oczywiście staramy się grać sparingi, ćwiczymy pewne warianty podczas nich, rozmawiamy na temat taktyki itp.
D.R: Powiedziałeś o sparingach, ale bierzecie też udział w turniejach, tak jak chociażby ten w Kaliszu, który też jest formą przygotowania się do tych najważniejszych imprez.
M.M: Turniej w Kaliszu uważamy za udany. Organizacyjnie topka, fantastyczni ludzie tworzący to wydarzenie i super obiekt. W meczu z Tanatosem zabrakło trochę koncentracji z naszej strony. Mieliśmy mieć przerwę po poprzednim spotkaniu, nagle okazało się, że musimy już zagrać z Tanatosem i to nie na obiekcie, na którym graliśmy dotychczasowe mecze tylko na orliku obok. To zamieszanie przeniosło się niestety na naszą grę i popełniliśmy błędy, które tak doświadczona drużyna zawsze wykorzysta.
D.R: Na podstawie tej rozmowy, ale i znając Waszą historię widać jak duży progres poczyniliście przez ostatnie lata, jak Ty to oceniasz?
M.M: Można powiedzieć, że 2 lata temu po sezonie gdzie otarliśmy się o awans do pierwszej ligi nasza forma wystrzeliła w górę. Zakończyliśmy sezon bez porażki w lidze i z przytupem zameldowaliśmy się w 1 lidze, gdzie również poradziliśmy sobie znakomicie zajmując 3 miejsce. Po drodze doszły dwa wygrane mocne turnieje w Warszawie, wygrany turniej w Gliwicach, 4 miejsce w pierwszym dla nas turnieju halowym i parę medali za łódzkie turnieje. Dodatkowo doszły dobre wyniki w pucharze Łodzi, gdzie 2 lata z rzędu odpadliśmy w półfinale - może do 3 razy sztuka? Czujemy się mocni, wiemy na co nas stać i chcemy piąć się w górę. Pełni pokory stawiamy ku temu małe kroczki i wiemy, że to na pewno zaprocentuje niejednym medalem czy pucharem.
D.R: Poruszyłeś temat medali i pucharów więc o to zapytam. Co bardziej cieszyło, zwycięstwo w turnieju 3 rogi-karny czy brązowy medal rozgrywek Playarena Łódź?
M.M: Wydaje mi się, że zwycięstwo w turnieju 3RK bardziej nas ucieszyło. Zawsze najwyższy stopień podium cieszy najbardziej. Tym bardziej nie na swoim podwórku. Rywalizowaliśmy w Warszawie w większości z totalnie nieznanymi nam drużynami, więc nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Tutaj w Łodzi znamy wielu chłopaków i wiemy mniej więcej jaki poziom prezentują. Oczywiście cieszymy się z medalu i miejsca na podium rozgrywek Playarena Łódź bo bardzo ciężko na to pracowaliśmy.
D.R: No to ostatnie już pytanie. Czy planujecie jakieś zmiany personalne w związku z wyjazdem na eliminacje mistrzostw PolskI?
M.M: Pojedziemy swoim żelaznym składem, który walczył cały sezon by osiągnąć podium. Oczywiście planujemy się wzmocnić i mamy w planach parę fajnych transferów, ale to nastąpi dopiero po mistrzostwach Polski.
D.R: Wielkie dzięki za rozmowę, życzę powodzenia na turnieju!
M.M: Bardzo dziękuję!