Polowanie na Reprezentanta - Daventry!
Polowanie na Reprezentanta - Daventry!
Wyjazd do Daventry od samego początku był ekscytującą przygodą, która miała w nas utwierdzić miłość do socca, która przecież i tak siedzi w nas bardzo głęboko.
Sam wyjazd był dla nas absolutnie nowym doświadczeniem. Pierwszy tego typu wyjazd naszej redakcji i to od razu powiązany z polowaniem na reprezentanta.
Polowanie
pierwszym etapem wyprawy do Wielkiej Brytanii było polowanie na reprezentanta.
Dwudziestu ośmiu kandydatów, którzy chcieliby dołączyć do tego co udało się już im dwóm kolegom. Pawłowi Abramowiczowi i Radkowi Łepskiemu. Samo zagranie z orłem na piersi, to tylko pierwszy etap „życiowego sukcesu”, który przecież dla zawodników ambitnych jest tylko pierwszym z wielu osiągnięć.
To co jako pierwsze rzuca się w oczy po dojechaniu do ośrodka w Daventry, to przede wszystkim czystość i wygląd całego obiektu.
Kto nie był do tej pory w Anglii, a widział w różnego rodzaju filmach czy serialach lokalne obiekty piłkarskie, które ogrodzone są wysoką siatką, z małym budynkiem przylegającym do całości, dużo drzew, no i trawiaste boiska, gdzieś w środku parku, to właśnie tak wygląda to też w rzeczywistości. Automatycznie dzięki temu football smakuje lepiej. Choć w tym wypadku, to w zasadzie socca.
Wracając jednak już do samego zgrupowania, to kolejnym aspektem godnym uwagi jest oczywiście organizacja eventu. O ile o samej organizacji – Mistrzostwa Polskich Drużyn w UK – wspomnę później, o tyle to co spotkało nas podczas pierwszego dnia na kilometry pachnie jakością.
Mała salka w budynku, połączona z dziesięcioma szatniami, toaletami i innymi pomieszczeniami, które ułatwiają chociażby rozmowy wewnętrzne drużyn. Czuć klimat.
Odprawa przed treningiem już sama w sobie dała odczuć fakt, że jest Polowanie na Reprezentanta z prawdziwego zdarzenia, a nie odhaczenie kolejnego bezcelowego wyjazdu. Kilka słów od duetu trenerskiego Hirsch & Mamczak, gdzie wspomnieli o tym, że ten event jest ważny, że przecież marcowe spotkanie przyniosło kadrze na Essen dwóch reprezentantów, a Radek Łepski pojawił się tego dnia, by po raz kolejny pokazać się sztabowi RP6.
Warto wspomnieć o tym, że sam Radek pojawił się wprawdzie na kilka ćwiczeń, ze względu na zobowiązania zawodowe, ale to też pokazuje, że jest o po prostu dla niego ważne. Imponujące.
Rozgrzewka, „dziadek” i następnie część właściwa, która miała wskazać umiejętności poruszania się, szukania pozycji oraz rozumienia prostych zagadnień taktycznych. Duży nacisk podczas tego zgrupowania był na zachowania w grze defensywnej, co dla zawodników, którzy na socca patrzą jeszcze przez pryzmat przełożenia dużej piłki na małe boisko, to mogli odczuwać oni lekką dezorientację.
Podkreślana przez nas wielokrotnie wiedza oraz umiejętności selekcjonera, w połączeniu ze stojącą na wysokim poziomie metodyką trenera Przemysława Mamczaka były dla wielu zawodników solidną lekcją, która stawiała grubą kreskę pomiędzy footballem, a socca.
Wszystkie ćwiczenia, które można było zaobserwować narzucały dużą dynamikę, co też jest przecież charakterystyczną częścią tej dyscypliny.
Różnic w samym treningu socca/football/futsal można wymieniać całą masę, ale ta dwugodzinna jednostka, która odbyła się w sobotę miała zbadać uniwersalność zawodników, ich mobilność, a widoczna duża ilość ćwiczeń, które miały zbadać wśród zawodników umiejętność gry w obronie też daje nam pewien zarys na to jakich zawodników poszukuje aktualnie trener.
To, że wspominam o dużej ilości ćwiczeń defensywnych nie oznacza, że nie było strzałów na bramkę. Poszukiwanie pivota, to proces, który trwa już od kilku lat i nie było żadnym zaskoczeniem, że tak też było w ostatnią sobotę.
Czy takie polowanie są potrzebne? Jak najbardziej! Otwierają spojrzenie zawodnikom, poszerzają listę potencjalnych kadrowiczów, w legendarnym już notesie Klaudiusza Hirscha.
Aspektem, który też uznać można za odpowiedź na zadane sobie pytanie, to przede wszystkim zaangażowanie.
Każdy z będących na zgrupowaniu zawodników pokazał, że chce walczyć o grę na przyszłorocznym mundialu. Cytując selekcjonera „Czasami droga jest ważniejsza od celu”, a swój krok na tej drodze wykonali wszyscy.