Śląska drużyna o kilku twarzach i jednym mózgu
Śląska drużyna o kilku twarzach i jednym mózgu
AKS Grzybowice Zabrze, Team Ultimate czy Skrzydlaty Byk. Wiele nazw, ale jedna drużyna. Wiele nazw, a pod każdą z nich osiągnięcia. I osoba Piotra Łabusia, który od 2004 roku kiedy to “zebrał w całość” zawodników z ulicy Witosa oraz dzielnicy Grzybowice scala wszystko w całość. I znając jego zapał nie zmieni się to jeszcze przez wiele lat. Dziś choć przyjrzymy się także historii tej drużyny, to będziemy bazować na kojarzącej się zapewne wielu z Was z Red Bullem, nazwie Skrzydlaty Byk pod jaką zespół ten obecnie występuje w rozgrywkach Katowickiej Ligi Szóstek. Z różnym powodzeniem, ale o tym później.
Kim oni są? Niezbyt sensowne pytanie
Drużyny Piotra Łabusia chyba nikomu zaznajomionenu z piłką nożną sześcioosobową na Śląsku nie trzeba przedstawiać. Zespół ten od wielu lat z powodzeniem bierze udział w różnych turniejach nie tylko na boisku, ale również na hali, gdzie także osiągali znakomite wyniki. Można tu wymieniać wiele rezultate, ale srebrne medale wywalczone na turnieju Heiro Cup w Rzeszowie czy Warsaw Cup w stolicy, gdzie udział brało znacznie powyżej 50 drużyn są tego najlepszym przykładem Turnieje na Śląsku a także wyjazdy to chleb powszedni teamu. Na palcach jednej ręki można znaleźć województwa w Polsce, gdzie zespół z Zabrza jeszcze nie zawitał. Zresztą ekipa uczestniczyła z powodzeniem także w zawodach zagranicą, jak między innymi w czeskiej Pradze. I to właśnie udział w rozmaitych turniejach był przez lata znakiem rozpoznawczym zespołu, który z czasem wyrobił sobie na tyle dobrą markę, że w większości zawodów, w których uczestniczył był wymieniany w gronie faworytów. Warto tutaj także zauważyć, że założyciel drużyny Piotr Łabuś sam również regularnie organizuje turnieje, z których ostatni odbył się… 11 listopada, czyli chwilę po ukazaniu się tego artykułu. Data ta nie jest przypadkowa, ponieważ turniej ten jest Pucharem Niepodległości. Skrzydlate Byki występujące w nim pod nazwą AKS Grzybowice Zabrze jak na gospodarza przystało zaprezentowali się bardzo dobrze, wywalczając miejsce na 3 stopniu podium. Dla założyciela zespołu był to jednak dzień jak co dzień, ponieważ Piotr Łabuś ma jednak na swoim koncie organizację kilkudziesięciu turniejów. Szczególnie wielkim sukcesem cieszy się Zimowy Halowy Puchar Śląska w szóstkach piłkarskich. Turniej ten miał 2 edycje już i jest uznawany za jeden turniejów z najsilniejszą obsadą na Śląsku, a brały w nim udział bardzo silne zespoły nie tylko z Polski, ale także zagranicy.
Jednak nie tylko turniejami człowiek żyje. Z upływem czasu w drużynie nastąpiła chęć zmiany, a właściwie stabilizacji, przez co rozumiana jest chęć regularnej gry. Właśnie dlatego zespół zdecydował się na początku przystąpić do Silesian Business Ligi a następnie Playareny, w której występuje do dziś. Warto jednak zauważyć jedną zmianę. Po 2 latach gry w rozgrywkach w Zabrzu skąd pochodzi zespół od tego sezonu, drużyna ta zdecydowała się na przenosiny do Katowickiej Ligi Szóstek & Playarena. W ten oto sposób Skrzydlaty Byk przyfrunął do Katowic.
Wspomnienia z Playareny
Wspominaliśmy o sukcesach w innych turniejach, ale CV w rozgrywkach Playareny zespół Piotra Łabusia też ma całkiem solidne. Największymi sukcesami bez dwóch zdań jest awans do najlepszej 16 Mistrzostw Polski w 2018 i 2019 roku. Kto był na tych turniejach zapewne doskonale pamięta, że zespół ten prezentował się w nich naprawdę znakomicie i niewiele zabrakło do osiągnięcia dużego sukcesu. Oprócz tego Skrzydlaty Byk może poszczycić się złotym medalem za Mistrzostwa Zabrza 2021 oraz srebrnymi medalami z sezonu wcześniej. W tym roku istnieje realna szansa podtrzymać serię i założyć na szyję medal stworzony na potrzeby rozgrywek w Katowicach, czyli stolicy Śląska gdzie prawdopodobnie obecnie rozgrywki stoją na najwyższym poziomie rozgrywkowym w województwie.
Będzie kolejny medal?
Nic zatem dziwnego, że od początku sezonu o Skrzydlatym Byku mówiło się jako o jednym z głównych faworytów rozgrywek w Katowicach i awansu na Mistrzostwa Polski. Czy spełniają te oczekiwania? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zespół obecnie zajmuje dopiero 5 miejsce w tabeli, legitymując się bilansem 4 zwycięstw i 5 porażek, mając już dużą stratę do AC Bogucic i Dentim Clinic Katowice. Strata kilkunastu punktów w kontekście walki o najwyższe cele może okazać się niemożliwa do odrobienia. Warto jednak zauważyć, że do miejsc 3 i 4, premiowanych przepustką na Mistrzostwa Polski tracą tylko 3 punkty. Wyniki w obecnej rundzie są mogą być bolesne, ponieważ drużyna z Zabrza ma już za sobą pojedynki z wyżej wymienionymi rywalami, w których odniosła ledwie jednobramkowe porażki. I o ile w tych meczach nie mogą mieć w sobie nic do zarzucenia, to już stratę punktów w pojedynku z Globetekiem czy Nankastsu należy uznać za delikatne rozczarowanie, choć i w tym przypadku były to minimalne przegrane. Oczywiście jedną bramką. Widać zatem, że zabrakło, aby sytuacja drużyna w tabeli KLS była zgoła inna. Tym bardziej, że spotkania w których gracze z Zabrza wywodzili z “Rapidu” punkty wygrywali bez większych kłopotów. To właśnie starcia “na styku” są bolączką, która rzutuje na jej odbiór tej rundy zarówno wśród graczy, jak i zainteresowanych ligą. Jednak jak sami zawodnicy niejednokrotnie powtarzają, tutaj najważniejsza jest fajna zabawa i atmosfera wśród kibiców i kibicek, dzięki czemu do kolejnych spotkań łatwiej podejść bez zbędnej presji
A kolejny dowodem na to, że tutaj liczy się przede wszystkim drużyna jest fakt, że kiedy zapytaliśmy Piotra Łabusia kto jest liderem zespołu lub jakie są jego najważniejsze ogniwa, usłyszeliśmy odpowiedź, że takiego nie ma. Każdy zawodnik jest liderem i pełni bardzo istotną rolę w zespole. Tak więc wszyscy różni, ale każdy równy.
Nie tylko przeszłość, ale też przyszłość
Choć drużyna Piotra Łabusia ma już bogatą historię, to nie można mieć wątpliwości co do jednego. Historia tutaj nadal się piszę, ponieważ znając zapał jej założyciela ekipa ta w rozgrywkach piłki nożnej sześcioosobowej będzie grała jeszcze przez wiele lat. I z pewnością nie będzie to tylko gra dla “funu”, ale z aspiracjami gry o duże cele. Jak jednak mówi Piotr Łabuś, cele oczywiście są ważne i w każdym turnieju walczą o jak najlepszy wynik niezależnie od jego stawki. Optymalna kadra i zaangażowanie wszystkich zawodników drużyny są kluczowymi elementami, aby te były jak najlepsze. Tak niewiele, a zarazem tak dużo.