Za nami III edycja Ligi Mistrzów Socca
Za nami III edycja Ligi Mistrzów Socca
4 dni rywalizacji drużyn z 19 krajów, które spotkały się na Słowenii w Mariborze w walce o tytuł najlepszej drużyny w Europie.
Ostatni raz mieliśmy okazje emocjonować się rywalizacją w lidze mistrzów w 2019 roku, którą Polscy kibice wspominają bardzo dobrze, ponieważ wtedy Dynamik Toruń zajął 2 miejsce przegrywając jedynie z drużyną CarWash Culcarovci. Słoweńcy byli też jedną z trzech drużyn w tegorocznym turnieju, która mogła sobie przypomnieć jak smakuje gra przeciwko całej Europie.
Pomimo tego, że liga mistrzów się nie odbywała turnieje ogólnopolskie zarówno 2020 jak i 2021 zostały rozegrane i dzięki temu zamiast dwóch mieliśmy, aż pięciu polskich reprezentantów w europejskich pucharach.
Dzbany Łódź - Mistrz Polski 2022
Kapela Weselna - Mistrz Polski 2021
Orły Wrocław - srebrni medaliści Pucharu Polski 2020
BJM Kraków - brązowi medaliści Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski 2022
FC Noster - 4 miejsce na mistrzostwach Polski 2022
Na początku myślę, że warto zaznaczyć to, że emocjonować się walką polskich drużyn na piłkarskiej scenie Europy to coś co nie spotyka polskiego kibica dość często.
A w piłkę nożną 6-osobową pokazujemy, że nasza nacja grać w szóstki potrafi i przede wszystkim lubi!
DAY 1:
Wejść w dobrze w taki turniej jakim jest Liga Mistrzów jest najważniejsze - podkreślali to we wszystkich zapowiedziach i wywiadach jednym głosem zawodnicy.
Na początku rywalizacji było widać delikatne zdenerwowanie u Polskich drużyn, którzy szczególnie w pierwszych połowach swoich spotkań nie grali tego co grać potrafią.
W pierwszym dniu, każda z drużyn miała do zagrania po jednym spotkaniu, a my jako komentatorzy tych spotkań mieliśmy okazje przyjrzeć się jak grają inne kraje.
Z pewnością największe wrażenie wywarły na nas drużyny z Kazachstanu, które wygrały dwa spotkania z polskimi drużynami.
Szybka wymiana podań, umiejętne przesuwanie pozycji, doskonała technika i świetne zgranie całej drużyny, która z boku boiska była kierowana przez trenera.
Jak na każdym międzynarodowym evencie trafią się też różnice poziomów co było widać, bo niektórych wynikach.
Po pierwszym dniu naszły nas dwie refleksje, które mogą mieć wpływ na kolejną fazę turnieju.
Zbyt krótka ławka rezerwowych wiadomo z jakich powodów lub zbyt szeroka ławka gdzie wszyscy są zdrowi i gotowi do gry.
DZBANY - FC ARSENALAS 3:0
ORŁY WROCŁAW - LIMASSOL ANIMALAS 6:0
KAPELA WESELNA - QUISAR PLAZA 1:6
BJM KRAKÓW - AC THAILAND 1:0
FC NOSTER - 1XBET 2:3
DAY 2:
Po pierwszym dniu jak musiałbym opisać co mają w głowach mają polskie drużyny wyglądałoby to w ten sposób:
DZBANY - JEDZIEMY PO SWOJE
ORŁY WROCŁAW - ZA ŁATWO POSZŁO
KAPELA WESELNA - MUSIMY SIĘ JESZCZE DUŻO NAUCZYĆ
BJM KRAKÓW - MAMY POMYSŁ NA GRĘ, GRAJMY SWOJE.
FC NOSTER - JEŹDZIMY NA DUPACH PANOWIE
W kolejnym dniu rywalizacji, każda z drużyn miała po dwa spotkanie i w piątek wieczorem będzie wiadomo ile polskich drużyn zamelduje się w najlepszej 16-ce w Europie.
Świetnie wyglądała gra Dzbanów, ale było widać, że swojego najtrudniejszego rywala dostali oni na początku i łatwo poradzili sobie oni z Turkami oraz Gruzinami notując bilans 21-2 i pewnie
awansując do fazy pucharowej z pierwszego miejsca.
Zdecydowanie trudniejszą przeprawę miały Wrocławskie Orły, które trafiły w drugim meczu na późniejszego zwycięzcę Ligi Mistrzów NK Eposem Kapela ze Słowenii i niestety nie mieli oni zbyt dużo do powiedzenia, a ostatni mecz o decydujący o być albo nie być Orły musiały zaryzykować, bo tylko zwycięstwo w meczu z Mołdawską drużyną dawało szansę na wyjście z grupy.
Orły zostawiły po sobie dobre wrażenie pomimo porażki, a w szczególności zapadł nam w pamięć Łukasz Skolimowski.
Kapela Weselna - bardzo dobry drugi mecz w wykonaniu mistrzów Polski z 2021 roku i gdyby lepiej w dwóch sytuacjach zachował się Konrad Łucarz i trafił do bramki to wynik tego meczu mógłby być inny. Na pewno Kapela w tym meczu nie zasługiwała na porażkę, jednak socca jest nieprzewidywalna i po tym meczu Norbert Jasowicz z kolegami wiedzieli, że już sobotę na pewno będą mieli wolną. W ostatnim spotkaniu Kapela w końcu zagrała pięknie i na otarcie łez tej pięknej przygody zdobyli oni 3 punkty.
BJM Kraków - w drugim meczu odpowiedzialność za grę swojego zespołu wziął Mateusz Reczulski, który był wszędzie, dobrze spisywali zmiennicy stałej żelaznej 5-ki w ekipie BJM.
Pomimo wygranej w drugim meczu cały czas nie mogli być pewni awansu gracze z Krakowa.
Jednak w ostatnim spotkaniu postawili kropkę nad "i" brązowi medaliści mistrzostw Polski i zdobyli 9 na 9 możliwych.
FC NOSTER - po ambitnym meczu z 1XBETem liczyliśmy, że Noster zagra na podobnej żyle i łatwo sobie poradzi z Cometasem, który miał tylko jedną zmianę.
Początek rewelacyjny i szybkie prowadzenie 2:0 dla Łodzian, jednak strata koncentracji w takim turnieju bardzo szybo poskutkowała momentalnie odwróceniem wyniku oraz w ostateczności
drugą porażką i podobnie jak Kapela po dwóch meczach Noster miał już wolne czyli mecz o pietruszkę w piątkowy wieczór.
Wszystkie wyniki fazy pucharowej znajdziecie tutaj:
https://soccafederation.com/competition/champions-league-2022/
DAY3:
W sobotę zostały już tylko dwie drużyny w grze o ćwierćfinał ligi mistrzów.
DZBANY ŁÓDŹ - DYNAMIS CHISINAU 3:3 (3:1k.)
O godzinie 14:00 rozpoczęły swoje zmagania Mistrzowie Polski, którzy podejmowali Mołdawską ekipę Dynamis Kiszyniów.
To był prawdziwy rollercoster i zdecydowanie najbardziej emocjonujące polskie spotkanie w Mariborze.
W pierwszych 30 minutach Dynamisowi wychodziło dosłownie wszystko łącznie z dwoma strzałami życia jakie oddali zawodnicy z Mołdawii.
Na 12 minut przed końcem przegrywający już 0:3 mistrzowie Polski w końcu wzięli się za odrabianie strat, sygnał do ataku dał kapitan Mateusz Spychalski.
Po drugiej bramce dla Dzbanów nastąpił moment przełomowy tego spotkania, ponieważ kuriozalną decyzję na niekorzyść dla Mołdawian podjął arbiter tego pojedynku, ale gwoździem do trumny Dynamisu było niesportowe zachowanie Pandeva, który dostał czerwoną kartkę co, w ostatecznym rozrachunku pozwoliło grać złotym medalistom mistrzostw Polski w przewadze i walczyć chociażby o uzyskanie remisu.
Przed nami rzuty karne, rzuty karne socca.
Dawid Sarafiński - GOL
Jarosław Brylikowski - GOL
Maciej Danecki - GOL
I mamy ćwierćfinał - wielki podziw dla "ochotników" jak nazwał osoby, które zgłosiły się do wykonywania karnych i zrobiły to perfekcyjnie.
Swoją robotą fantastycznie wykonał też oczywiście Paweł Kittel - bramkarz Dzbanów, który obronił jeden rzut karny.
BJM KRAKÓW - QUISAR PLAZA 0:4
Niestety drużyna BJM została na ten mecz tylko z jedną zmianą na sobotnie zmagania, ponieważ do Polski musieli wrócić Mateusz Dobosz i Mateusz Reczulski.
Z pewnością brak zmienników miał bardzo duży wpływ na wynik sromotnie przegranego meczu przez BJM, ale Kazachowie byli po prostu lepsi, dużo lepsi.
Pod wielkim wrażeniem ich gry byli również gracze BJM, którzy powiedzieli jednym głosem, że Kazachowie są faworytem do wygrania ligi mistrzów.
ĆWIEĆFINAŁ - DZBANY ŁÓDŹ - DXC TECHNOLOGY 2:1
Ogromna ulewa, która nawiedziła Maribor tego wieczoru zepsuła praktycznie wszystko.
Zalane boisko, brak możliwości wykonania transmisji, ogromny deszcz praktycznie przez cały okres spotkania, ale jedziemy.
Warunki są zawsze takie same dla obu drużyn.
W ten mecz świetnie weszli zawodnicy z Łodzi, którzy w pierwszej minucie zdobyli bramkę - konkretnie Maciej Danecki, jednak to były miłe złego początki.
Niebawem wyrównali Bułgarzy, którzy grali silną, twardą, fizyczną piłkę.
Pomimo ataku Dzbanów nie byli oni w stanie strzelić piłki do bramki przeciwnika i przy jednym z kontrataków wracający z poświęceniem Tomasz Sztaba poślizgnął się i wpakował piłkę do własnej bramki.
Od tego momentu trwało oblężenie bramki bułgarskich przeciwników, jednak ataki ze wszystkich stron nie zdawały egzaminu.
Niestety dla Polskiej drużyny zabrakło już czasu na wyrównanie i tak zakończyły się przygody polskich drużyn w lidze mistrzów.
DAY 4:
Ze względu na ryzyko fatalnej pogody półfinały odbyły się już w niedzielny poranek.
W spotkaniu NK Ekosen Kapela nie było zaskoczenia i zakończył się zdecydowanym zwycięstwem drużyny ze Słowenii, węgierską Ascona Haus FC 3:1
Drugi półfinał był zdecydowanie bardziej wyrównany, przez cały mecz prowadził grę Kazachski zespoł 1Xbet, jednak w końcówce stracili oni 3 bramki z pogromcami Dzbanów DZC Technology.
W meczu o Puchar Europy zmierzyły się DXC Technology z NK Ekosen Kapela - po bardzo wyrównanym meczu, pełnym emocji, zakończonym rzutami karny ostatecznie wygrywają Słoweńcy i przez najbliższy rok to do nich będzie należało miano najlepszej drużyny w Europie.
DXC TECHNOLOGY -
Zdjęcia dla playarena.pl robił nasz serdeczny kolega Dominik Modrzyk