Przedstawiamy kadrowiczów! cz.1 - Bramkarze
Przedstawiamy kadrowiczów! cz.1 - Bramkarze
Gdy przed rokiem poznawaliśmy kadrę RP6 na Mistrzostwa Świata w Budapeszcie mogliśmy czuć duże zaskoczenie względem poprzedniej kadry. Dziesięciu debiutantów, gdzie można śmiało powiedzieć, że trzech z nich było znane tylko dość wąskiemu gronu osób przebywających na zgrupowaniach. Kiedy poznaliśmy kadrę zespołu powołanego na Mundial w Essen mogliśmy obserwować tylko jedno nazwisko spośród tych dziesięciu.
Czy czuliśmy zaskoczenie? Cytując mojego redakcyjnego kolegę Przemka Kaczmarka, który dość często lubi udzielać wymijającej odpowiedzi „I tak i nie”.
Dziś część 1 - Bramkarze
Bramka postawiona od nowa.
Paweł Grzywa
Paweł Sobczak
Patryk Wolański
(kolejność wg numerów na koszulkach)
Absolutnie ciężko przewidzieć, który z powołanych bramkarzy będzie numerem 1, który wyjdzie w pierwszym składzie na mecz, z najmocniejsza w grupie Słowenią.
Nie mniej pewnym można być co do jakości obsadzenia tej pozycji.
Zmiana przepisów, która mówi o tym, że bramkarz nie będzie mógł uczestniczyć w rozgrywaniu akcji poza polem karnym na własnej połowie dość intensywnie uderza w bramkarzy, którzy właśnie w tym aspekcie byli wzmocnieniem swoich drużyn.
No i tu nie sposób nie wspomnieć o bramkarzach sprzed roku.
Mateusz Skibiński, Norbert Jasowicz i Krystian Stanecki. Trzech bramkarzy, o odmiennej charakterystyce. Skiba mocny na linii, Stanecki bardzo wszechstronny, z bardzo dużym polem widzenia boiskowych partnerów, a Jasowicz, to dobra równowaga pomiędzy jednym i drugim.
Dziś mamy Pawła Grzywę, którego atutem jest doświadczenie, w grze z orłem na piersi i fakt, że ciągle chce się rozwijać. Najlepszym tego podsumowaniem są dla mnie słowa Pawła, które zasłyszałem (nie podsłuchiwałem ?) w zeszłorocznej rozmowie z trenerem Hirschem, gdzie Paweł podkreślał, że wciąż grając w futsalu chce stawać się lepszym i wrócić do kadry. Także jest to typ bramkarza, który nie tylko ma doświadczenie reprezentacyjne, ale przede wszystkim wielkie, piłkarskie serce! Umiejętności Pawłowi odebrać nie można, bardzo dobry na linii, a do tego ma niesamowity zmysł do wyciągania trudnych piłek.
Drugi z powołanych bramkarzy, Paweł Sobczak, zawodnik FC Noster. Gdzieś po cichu mówiliśmy między sobą, że to może być człowiek, który znajdzie się w kadrze. Trener bramkarzy u15 w Łódzkim KS, to gość, który przede wszystkim jest świetnym dyrygentem. Wykorzystuje to, że gra na uprzywilejowanej pozycji, która pozwala na obserwowanie wszystkich na boisku. Jest też zawodnikiem odbiegającym od stereotypowego bramkarza, który ma tylko łapać piłkę i czasami przyjąć strzał na głowę. Jest w nim nuta szaleństwa, ale i posiada dużą inteligencję. Duża moc obliczeniowa daje mu często przewagę nad przeciwnikiem, gdzie potrafi przewidzieć jego ruch.
W bramkarskim tercecie jako trzeci melduje się Patryk Wolański. Adept SMSu Łódź, były bramkarz Widzewa oraz duńskich FC Midtjylland, Vejle BK i AC Horsens. Choć Danii nie podbił, to 12 występów na zapleczu Superligaen nie wzięło się z kapelusza, nie wspominając już o 16 występach w polskiej Ekstraklasie, w barwach Widzewa. Teraz dwa pytania. Czy było to dawno temu? Może i tak, bo miało to miejsce w latach 2014-2015, a Patryk miał wtedy 23-24 lata. Czy ma to jakieś znaczenie? W żadnym wypadku. Patryk, to bramkarz o bardzo dużych umiejętnościach. Podobnie jak Sobczak potrafi doskonale dyrygować obroną i bardzo dużo widzi.
Gdzieś, w głowie wiedząc, że Patryk pojawiał się na zgrupowaniach czułem, że znajdzie się w kadrze na Essen. W kontekście rozwoju RP6 pojawienie się zawodnika z ekstraklasową przeszłością była to kwestia czasu, że ktoś taki znajdzie się w zespole, ale nie względu na, że po prostu grał, ale umiejętności i dostosowanie do o wiele szybszej gry niż w jedenastkach będzie w stanie zachować koncentrację, która jest kolejnym z atutów tego bramkarza. Dodatkowo pokusiłbym stwierdzenie, że gdyby do kadry wpadł bramkarz z „topu” naszej rodzimej ligi, to miałby z tym duże problemy.
Kto wie, a może właśnie Patryk będzie „asem w rękawie”?
Przy zmianie przepisów, cechy posiadane przez naszych bramkarzy są o wiele ważniejsze, aniżeli gra nogami. Tak radykalna wymiana trójki bramkarzy, bez względu na okoliczności temu towarzyszące, może być przewagą biało- czerwonych. Nie sądzę, by Mistrzowie Świata – Brazylijczycy zrezygnowali ze swojego szalonego Joao Mai, a pewniakiem w reprezentacji Niemiec pozostanie Kevin Sippel, a Kazachowie nie pozwolą, by bardzo doświadczony, zwłaszcza w futsalu, Rauan Atantayev miał nie znaleźć się w pierwszym składzie. Cała trójka, to bramkarze bardzo wysoko grający, którzy idealnie wykorzystywali swoje umiejętności gry nogami i tworzyli przewagę, zwłaszcza Atantayev, który w zasadzie swoimi wyjściami powodował, że gra wyglądała jakby Kazachowie grali w przewadze jednego zawodnika. My choć mieliśmy fantastycznych golkiperów, to łatwiej jest nam teraz przejść na nowe przepisy, bo nie była to pozycja, od której byliśmy uzależnieni. Choć oczywiście nie będę dyskredytował żadnej z tych reprezentacji. Z najlepszej czwórki ubiegłorocznego mundialu jednak stracimy najmniej na grze z bramkarzem.
Jak będzie w rzeczywistości? Miejmy nadzieję, że po naszemu. Cytując klasyk polskiej kinematografii „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” ?
Już jutro zapraszamy na krótki opis zawodników z pola.