Nawistna Ósemka

Socca Newsy Lokalne Warszawa

Nawistna Ósemka

05 sierpnia 2021, 17:19

Doroczna impreza roku w szóstkach znów puka do naszych drzwi. Piłkarskie święto tuż za rogiem, a zza progu wyglądają ku nam licznie zgromadzone, jak zresztą co roku, warszawskie drużyny. 

Tym razem warszawska obsada na turniejach eliminacyjnych będzie najsłabsza - przynajmniej na to się zanosi - od dawien dawna. Nie to, że będzie ona aż tak uboga, jak w tanich filmach klasy B, ale też nie i tak bogata, jak w produkcjach Tarantino. 

Na obiektach Ślęzy zabraknie choćby Pojemnej Haliny, co wywołało duże kontrowersje oraz Młodego Bródna, które wymiksowało się po cichu, w cieniu zamieszania związanego z Haliną. Nie zmienia to jednak faktu, że i MB szkoda (patrząc rzecz jasna z perspektywy Warszawy) bo to drużyna bardzo obiecująca, triumfator drugiej edycji ogólnopolskiego 3RK.

W dodatku to już nie jest ten czas, gdy w strukturach Warszawy naraz panoszą się takie potęgi, jak BKP, Gloria, Tiki Taka (jedyny zwycięzca MP z Warszawy), Ganador czy nawet Wesoła. Na tę chwilę, z ekip które jadą do Wrocławia, zdaje się, iż tylko FC Gorlicka pasowałaby do tego gwiazdozbioru. 

Na łajbie płynącej ze stolicy Polski do zmierza jednak kilka wciąż bardzo groźnych i głodnych sukcesów drużyn. Jako, że piłka bywa przewrotna i nieprzewidywalna, nie zdziwiłbym się, gdyby mistrzostwa, które zakładam będą średnio udane dla warszawskich drużyn, okazałyby się turniejem wybitnym, a wręcz wymarzonym. 

W ostatnim roku było wszak całkiem podobnie. Obsada była wielce zbliżona (największą różnicę pomiędzy robi naturalnie PH) do tej teraz i oczekiwania też nie były jakieś wygórowane. Tymczasem nagle i nieoczekiwanie, ni stąd ni zowąd, do turnieju finałowego awansowali FC Po Kielichu oraz Chłopcy z Bielan. Co za tym idzie w TOP16 25% drużyn stanowiły ekipy z Warszawy. 

Z kolei Grottgera Team, które szła rok temu przez wszystkie fazy, jak burza, gromiąc każdego kogo napotkali na swej drodze, równie niespodziewanie wybiła sobie wszystkie zęby na ostatniej przeszkodzie i tym samym na etapie eliminacji pożegnali się z mistrzostwami Polski. 

Dlatego też nieprzewidywalność takich turniejów nakazuje nam wstrzymać się z peanami na cześć jednych i z przedwczesnym skreślaniem drugich. 

Zamiast tego warto przyjrzeć się z bliska tym, spod znaku syrenki, którzy będą szturmować obiekty Ślęzy. A jest ich bez liku. 

FC GORLCIKA

Zdecydowanie największa nadzieja Warszawy. Zespół naszpikowany gwiazdami. Na tę chwilę z pewnością pryncypialny team stolicy. Wraz z Baristem z Torunia oraz Dentimem z Katowic - moim zdaniem - największy faworyt do wygraniu turnieju. Naturalnie turnieje miewają przedziwny przebiegi i nieraz dość szybko żegnają faworytów. Taki obrót spraw byłby z pewnością sensacją dużego kalibru i wielkim rozczarowaniem dla Gorlickiej. W kadrze mistrza Warszawy (liga wygrana z łatwością i w cuglach) znajduje się trzech obecnych reprezentantów Polski w szóstkach (Milewski, Och i Łysik), jeden chwilowo były (Śmigielski) i w moim odczuciu przynajmniej jeden przyszły (Gorczyca). 

Miejsce w lidze: pierwsze
Prezes klubu: Daniel Gello 
Lider: Robert Śmigielski 
Może zaskoczyć: Eryk Murawski 
Grają w: niedzielę
Stroje: czarne/bordowe 

UKS TOHO GRODZISK MAZOWIECKI

Następnie mamy ekipę z Pruszkowa, z nazwą Grodziska Mazowieckiego w tytule, grająca na co dzień w Warszawie. Dość ciekawe połączenie, nieprawdaż? Niemniej ciekawe są losy tejże ekipy, która tuła się pomiędzy Pruszkowem a Warszawą nie od dziś. Ich rodzimą ligą jest ta pierwsza, ale jako że z czasem stała się dla nich zbyt mała, ciasna, to gracze Toho spróbowali swoich sił w sąsiadującej, większej i mocniejszej warszawskiej lidze. Były dwa podejścia. Pierwsze bardzo nieudane, obfitujące w niemal same porażki i szybki spadek. I drugie, zgoła odmienne. Świetna konsekwentna gra, bardzo duże zaangażowanie oraz wiara w końcowy sukces zaowocowała tym, iż Toho zepchnęło z podium Grottgera Team i przebojem wdarło się na trzecie miejsce. Wreszcie znalazła się ekipa, która wcisnęła się pomiędzy wiodące w stolicy prym zespoły Gorlickiej, Haliny i GTT. 

Miejsce w lidze: trzecie 
Prezes klubu: Kacper Flis 
Lider: Patryk Wasilewski
Może zaskoczyć: Michał Kozaczkow 
Grają w: sobotę
Stroje: czarne/białe 

ESPORTIVO VARSOVIA 

Bardzo długo grająca w strukturach playareny drużyna. Od zawsze utożsamiania z elitą. Nigdy jednak bez większych sukcesów w stolicy. Rok w rok walcząca o najwyższe cele i rok w rok kończąca gdzieś w połowie stawki. Drużyna bardzo doświadczona, która gra ze sobą od wieków. Sezon 2020/21 gracze EV mogą uznać za bardzo udany. Przecież rok temu walczyli o utrzymanie w barażach! A teraz obiekt przy ulicy Chełmską, gdzie grali o być albo nie być, zamienili na obiekty Ślęzy, gdzie się gra tylko o być - być w annałach szóstkowego sportu. To po prostu bardzo solidna ekipa, której losy mogą zależeć od drabinki, jaka zostanie im przydzielona. Myślę, że przy dobrych wiatrach mogą podzielić zeszłoroczną drogę FC Po Kielichu. 

Miejsce w lidze: czwarte 
Prezes klubu: Eryk Zieliński 
Lider: Damian Stolarczyk 
Może zaskoczyć: Karol Bienias 
Grają w: niedzielę
Stroje: czerwone 

GROTTGERA TEAM

Ekipa znana wszem i wobec. Gwarant jakości i sukcesu w ostatnich latach. Były mistrz Warszawy z 2016 roku. Drużyna, która obecnie znajduje się... w dość sporym dołku. Niby z obozu GTT słychać, iż forma miała być na eliminacje, ale na razie przesłanek za tym brak. Mimo wszystko to nieobliczalna drużyna, którą stać na wszystko. Potrafią zachwycić, potrafią rozczarować, potrafią chyba wszystko. Dużo będzie zależeć od formy jej liderów w dniu turnieju. Warto dodać, że Grottgera Team ściśle ze sobą współpracuje nie tylko na boisku, ale i przy klubowych parkietach, gdzie w grupie rozpracowują kolejne alkoholowe przeszkody. Rok temu wszystko wskazywało na to, że do TOP16 dostaną się bez krzty problemu - nie udało się. W tym roku nie są już tak pewni. Znając więc życie - awansują. 

Miejsce w lidze: piąte
Prezes klubu: Banaszek/Krasucki 
Lider: Danie Ludynia 
Może zaskoczyć: Paweł Rybak 
Grają w: sobotę 
Stroje: granatowe/białe/różowe 

KS BROWAREK WARSZAWA

Jedna z najmłodszych ekip z Warszawy. Drużyna, którą stać na wszystko. Jedna z nielicznych, która może pochwalić się w swoich szeregach graczem z przeszłością Ekstraklasy (mały epizod w Zagłębiu Sosnowiec). Klubowi koledzy z jedenastek, którzy próbują swoich sił i w szóstkach. Team, który przez ostatni rok napsuł najwięcej krwi Gorlickiej. Remis utrzymywał się do ostatniej akcji meczu. Czwarty zespół rundy jesiennej, który na wiosnę trochę spuścił z tonu, ale tylko dlatego, że wiedział, iż przepustką na mistrzostwa już ma (z jesieni) i który szybko odpadł z walki o mistrzostwo Warszawy. Ich słabością może być mental, ponieważ gdy turniej nie będzie szedł po ich myśli, szybko mogą stracić mobilizację, natomiast kolejne zwycięstwa będą tylko nakręcać tę czerwoną spiralę. Kto wie, może i aż tak dokręci, że piłkarze Browarka obudzą się w finałach. Wówczas na pewno niejeden browarek na ryneczku Wrocławia zostanie podniesiony do góry. 

Miejsce w lidze: szóste
Prezes klubu: Michał Sobielarski 
Lider: Tomasz Pietrzak 
Może zaskoczyć: Bartek Gwóźdź 
Grają w: niedzielę
Stroje: czerwone 

WARSAW RANGERS

Pierwsza drużyna z Warszawy, której akcje stoją zdecydowanie niżej, od reszty stawki. O ile WR przyjedzie tym składem, którym gra w lidze, to ich długi udział w turnieju we Wrocławiu stoi pod dużym znakiem zapytania. Jest to jednak drużyna, która odpowiednio zmobilizowana (a kiedy, jak nie teraz?) ma wielki potencjał kadrowy, a mówiąc prościej, mają fajne piłkarskie znajomości. Jeżeli jednak trafią na jakąś klasową ekipę i one, mogą nie wystarczyć. WR cechuje przede wszystkim waleczność, mocny praski charakter, zadziorność. Piłkarze tego zespołu nie będą się bali odstawić nogi. Ktoś kto będzie chciał ich ograć, będzie musiał się wykazać niemniejszym zaangażowaniem i wolą zwycięstwa. Na stojąco wygrać z nimi nie sposób. 

Miejsce w lidze: ósme 
Prezes klubu: Olaf Gontarek 
Lider: Paweł Laskowski 
Może zaskoczyć: Alan Małecki 
Grają w: sobotę 
Stroje: białe 

HUSARIA MOKOTÓW

Drużyna, która w PA gra od dawna, ale na najwyższym poziomie rozgrywkowym dopiero od tego sezonu. Akcje beniaminka we Wrocławiu ocenić można jako jedne z najmniejszych. Ponadto z różnych - dość sprawdzonych - źródeł wiemy, iż na Ślęzy Husaria zameldują się bez większości swoich podstawowych graczy. To, że piłkarze z Mokotowa grają w elicie dopiero od tego sezonu, to jedno, ale to, że mają bardzo doświadczoną i wciąż młodą ekipę, to drugie. W ich szeregach grają chociażby byli mistrzowie Warszawy Norbert Wierzbicki i Patryk Makarski, którzy po mistrzostwo sięgnęli w 2016 roku grając w barwach innego mokotowskiego zespołu - Grottgera Team. W ich zespole pojawi się również Emil Gadomski, który w samej stolicy rozegrał aż 375 meczów, co jest absolutnym rekordem tych rozgrywek. Drugi w zestawieniu jest... wyżej wspomniany Wierzbicki, który rozegrał również niewyobrażalne 325 meczów w playarenie. Niedaleko za nimi i Tomek Hübner, czyli w sumie ja - 235 meczów. Husaria Mokotów choć jest beniaminkiem pierwszej ligi, to nie będzie debiutować na MP w tym roku. Zrobili to w minione lato, gdy wywalczyli dziką kartę. Furory jednak we Wrocławiu nie zrobili i mało wskazuje za tym, aby zrobili ją w tym roku. Ale kto wie, może właśnie taka pozycja wyjściowa będzie im tylko na rękę? Może i nie będą na galowo, ale w piżamie też jest dość komfortowo. 

Miejsce w lidze: dziewiąte 
Prezes klubu: Tomasz Hübner
Lider: Norbert Wierzbicki
Może zaskoczyć: Dominik Ostatek 
Grają w: sobotę 
Stroje: czarne/złote 

CHŁOPCY Z BIELAN 

Eksperci w zjawianiu się na imprezach w ostatnich chwilach (i ogólnie na imprezach). Kiedy gospodarz już domyka drzwi ci wsadzają dłoń między pustą przestrzeń domykanych drzwi. Są zawsze i wszędzie. To jedna z bardziej znanych drużyn nie tylko w Warszawie, ale i Polsce. Dwukrotny mistrz stolicy, o czym zresztą nigdy nie dają zapomnieć (i dobrze), uczestnik ostatnich finałów mistrzostw Polski. Team turniejowy, który fajerwerki potrafi odpalić w najmniej oczekiwanym momencie. Teoretycznie jadą jako dziesiąta drużyna Warszawy, ale mają potencjał, ażeby we Wrocławiu porządnie namieszać. Oczywiście daleko im do miana faworytów, ale na pewno znają smak zwycięstwa i będą robili wszystko, aby sobie go przypomnieć na nowo. Na pewno na ich korzyść jest znajomość takich imprez, bo w przeszłości rozegrali multum podobnych eventów. Wiedzą, co i jak, pytanie tylko jak ze składem i formą. 

Miejsce w lidze: dziesiąte 
Prezes klubu: Tomasz Miziurowski 
Lider: Michał Krasucki 
Może zaskoczyć: Paweł Pająk 
Grają w: sobotę 
Stroje: żółte, świecące w ciemności 

Placeholder