PiłKARSKIm Okiem

Futsal PiłKARSKIm Okiem

PiłKARSKIm Okiem

29 kwietnia 2021, 16:53

Zmagania futsalistów występujących w Futsal Ekstraklasa podczas sezonu 2020/21 wkraczają w decydującą fazę, a skoro tak właśnie jest warto na pewno pochylić się nad tymi rozgrywkami i ponownie przyjrzeć grupie zawodników z rodowodem w Playarena, którzy aktualnie podbijają polskie, futsalowe parkiety.

Nim jednak przyjrzymy się rywalizacji na najwyższym krajowym poziomie kilka słów na pewno warto poświęcić niedawnemu osiągnięciu reprezentacji Polski w futsalu, która przegrywając zaledwie jeden mecz podczas całego cyklu eliminacji do Mistrzostw Europy, do finałów tychże właśnie awansowała. Podczas kończących grupową rywalizację meczów eliminacyjnych z Czechami biało – czerwone koszulki z dumą przywdziewało dwóch doskonale znanych z gry w Playarena zawodników, a mianowicie Krzysztof Elsner i Tomek Kriezel. Obaj byli gracze KS Dynamik Toruń wpisali się z resztą na listę strzelców dwumeczu z naszymi południowymi sąsiadami, odgrywając w kadrze niepoślednią rolę, a Polacy po remisie 3:3 w Pradze oraz wygranej 8:5 w Opolu zapewnili sobie udział w przyszłorocznym Euro – co warte podkreślenia już drugi raz z rzędu.

Zdecydowanie mniej powodów do radości przyniósł, występującemu w Dreman Futsal Opole Komprachcice, Krzysztofowi Elsnerowi jego ostatni mecz ligowy, w którym beniaminek z Opolszczyzny przegrał u siebie z LSSS Team Lębork 3:4 pomimo gola popularnego „Pydy”, a także wyjątkowej urody trafienia Portugalczyka Nuno Chuvy, którego bramki zdobywane na parkietach Futsal Ekstraklasy mocno polecam. Po tej porażce sytuacja Dremana, w którym obok Elsnera, gra jeszcze inny reprezentant Polski w socca – Marcin Grzywa, nie jest idealna i ekipa spod opolskiej gminy wciąż musi walczyć o utrzymanie w gronie najlepszych drużyn w kraju.

Powrót na ligowe parkiety, po reprezentacyjnej przerwie, nie wyszedł również innemu wicemistrzowi świata z Grecji, Kamilowi Kucharskiemu. Zespół, którego barwy reprezentuje „Kucharz”, czyli Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg nie miał zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z walczącym o medale Piast Gliwice - Futsal (porażka 0:5) i także musi wciąż drżeć o utrzymanie, balansując na granicy strefy spadkowej.

Jakby tego było mało także inny zawodnik znany nam z rozgrywek Playarena, były gracz RP6, Robert Świtoń nie zaliczy meczu w ramach 29 kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy do udanych, gdyż jego „Czerwone Diabły” z Chojnic przegrały ligową potyczkę w Katowicach z tamtejszym AZS UŚ 2:5, co oznacza, ni mniej, ni więcej tylko tyle, iż również Red Devils Futsal Club Chojnice nadal muszą bacznie spoglądać w dół tabeli, czy aby ktoś ich zbyt szybko nie ściga, gdyż strefa spadkowa jest już niebezpiecznie blisko.

Przed nami oczywiście jeszcze kolejne spotkania 29 kolejki z udziałem znanych nam z gry w Playarena zawodników. W Lubawie wspomniany już wyżej Tomasz Kreizel wraz z Bartłomiejem Piórkowskim spróbują pokonać Klub Sportowy Futsal Leszno, z Mateuszem Lisowskim w składzie, aby nadal pozostać walce o wicemistrzostwo kraju. W Toruniu, tamtejszy FC Toruń, którego barw broni Marcin Mrówczyński powalczy o punkty z KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice, Arkadiusz SzypczyńsKi.

Już teraz jednak, na półtora miesiąca przed zakończeniem rywalizacji, widać, że los wielu kwestii wydaje się być w Ekstraklasie praktycznie rozstrzygnięty i jedynie bezlitosna matematyka pozwala jeszcze niektórym zespołom marzyć o tytule mistrzowskim, medalu, czy też utrzymaniu się w elicie. Tak naprawdę przewaga BTS Rekord nad resztą stawki praktycznie przesądza sprawę ligowej wygranej, jedynie Piast oraz KS Constract Lubawa mogą jeszcze realnie myśleć o wiszących na szyjach ich zawodników krążkach (srebrnych lub brązowych), a w dole tabeli do zdegradowanych już Gatty Zduńska Wola i GSF Gliwice - Futsal, dołączy zapewne ktoś z grona AZS UŚ, Gredar, AZS UW DARKOMP Wilanów.

W efekcie powyższego rozgrywki nie są specjalnie ciekawe, zwłaszcza dla postronnych kibiców, spora większość zespołów będzie rozgrywała już wkrótce głównie tak zwane mecze „o pietruszkę”, a mocno rozciągnięta tabela nie wpływa pozytywnie na wizerunek zmagań. Owszem, niewielkie oddziaływanie na tą sytuację miała epidemia korona wirusa, na skutek której liga została dodatkowo powiększona, problem jednak w tym, że od wielu już lat mówi się o powrocie do sytemu play off i rozgrywaniu finiszu ligi w formule pucharowej, która znacznie zwiększyłaby zapewne oglądalność futsalu w Polsce. Szkoda, że głównie się o tym mówi, a niewiele w tej kwestii robi, choć pozytywnych przykładów takiego rozwiązania, zaczerpniętych chociażby z innych halowych dyscyplin sportu, można by znaleźć naprawdę mnóstwo.

Ciekawe, jakie jest Wasze zdanie na ten temat – czy lepiej trzymać się systemu stosowanego w większość poważnych lig piłkarskich i rozgrywać tylko jesienno – wiosenną dwurundową rywalizację? Czy może jednak przejść na, następujący po sezonie zasadniczym play off, wzorem chociażby koszykarskiej Energa Basket Ligi? Dajcie znać w komentarzach.

Kończąc moje dzisiejsze podsumowanie kilka słów chciałbym poświęcić na złożenie gratulacji futsalistom warszawskiej Legii, która zapewniła sobie już awans do grona najlepszych ekip w Polsce i w przyszłym sezonie zobaczymy zespół ze stolicy na boiskach Futsal Ekstraklasy. Przypomnę, że w trakcie kończących się już zmagań 1 ligi futsalu w barwach Legii występowali między innymi: Mariusz Milewski, Mateusz Gliński, Tomek Warszawski, Bartłomiej Świderski, Grzegorz Och, Mateusz Olczak, Boha Yusupov, Mateusz Szafrański czy też Daniel Smoczyński, których fanom rozgrywek Playarena przedstawiać na pewno nie trzeba – GRATULACJE Panowie!

Placeholder