PiłKARSKIm Okiem

Socca Futsal Reprezentacja Polski PiłKARSKIm Okiem

PiłKARSKIm Okiem

29 kwietnia 2021, 16:01

Świat wokół nas, praktycznie z dnia na dzień, komercjalizuje się coraz bardziej. W imię zysku i większych pieniędzy upada wiele znanych nam wartości, a autorytety strącane są z piedestałów. Dotyczy to oczywiście również piłki nożnej, która szczególnie w wydaniu jedenastoosobowym, już dawno utraciła swój dawny amatorski sznyt oraz ten specyficzny klimat podwórkowej rywalizacji.
Wydaje się jednak, że wciąż – pomimo plagi „farbowanych lisów” i „katarskiego” kupowania obywatelstwa – gra w narodowych barwach swojego kraju pozostaje dla większości sportowców różnych dyscyplin czymś bardzo istotnym. Celem samym w sobie, czasem nawet ważniejszym, bardziej cennym, niż puchary oraz trofea wygrywane w tych codziennych, klubowych rozgrywkach. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że szczególnie mocno widoczne jest to w Polsce, gdzie patriotyzm jest wciąż postawą dość silną, zauważalną nie tylko w sporcie. Wielu polskich piłkarzy, nieważne czy to z dużych boisk trawiastych, z futsalu, czy też z orlików, podkreśla w wywiadach oraz luźnych rozmowach, że gra w kadrze jest dla nich czymś wyjątkowym, niepowtarzalnym. Że wysłuchanie hymnu narodowego, stojąc w bluzie z białym orłem na piersi, to przeżycie niezapomniane. Potwierdzam, tak jest. Dzięki rozgrywkom Playarena, dane mi było tego wyjątkowego momentu wielokrotnie doświadczyć i życzę tego każdemu ze sportowców, próbujących realizować swoje pasje. Żadne emocje, związane z wygraniem jakiegokolwiek pucharu, nie mogły się równać tym specyficznym ciarom, jakie przechodzą przez ciebie gdy słuchasz Mazurka Dąbrowskiego, reprezentując swój kraj. Kiedyś, od jednego z wielokrotnych reprezentantów Polski, dane mi było usłyszeć coś w stylu wystąpiłbyś wreszcie w jakiejś porządnej, polskiej reprezentacji”. Zbyłem ten przytyk milczeniem, jak często mam w zwyczaju, tu jednak odniosę się do niego w następujący sposób: Nigdy nie dajcie sobie wmówić, że osiągnięty przez was szczyt jest nieznaczący. Po pierwsze dlatego, że to jest WASZ szczyt! Po drugie, czy członek kadry narodowej w... „TrackManii” (pozdrawiam Maciej) musiał w mniejszym stopniu pracować na swój sukces niż piłkarz? Oczywiście, że nie, a jego biało-czerwona koszulka jest tak samo biało-czerwona jak ta Roberta Lewandowskiego. Dlaczego więc niektórzy sportowcy w kadrze nie grają, pomimo że mogliby? Oczywiście mam powyżej na myśli zawodników, którzy do reprezentacji narodowych powoływani są, lub byli, ale gry w niej nagminnie nie doświadczali albo wręcz, nie doświadczyli nigdy. Osobiście szanuję sportowców, którzy z gry w biało-czerwonych barwach rezygnują z własnej woli. Przyczyn bywa wiele, mogą być naprawdę różne, każdy jest panem swojego losu oraz swoich wyborów. Czasem powody są mocno prywatne, rodzinne, czasem zwykła niezgodność charakterów, a czasami –najzwyczajniej w świecie – trafiamy na zawodnika, któremu akurat na tym nie zależy – nie każdy musi być patriotą przez duże P. Reasumując, dopóki ty sam rezygnujesz z zaszczytu zagrania dla swojego kraju, ja nie mam z tym problemu. Zaczynam go dostrzegać jednak gdy zawodnik zagrać chce, robi wszystko by zostać dostrzeżonym przez selekcjonera kadry, wiadomo że marzy o grze z orłem na piersi i uczyni naprawdę wiele aby osiągnąć ten cel. Na zgrupowanie jednak nie jedzie gdyż, choć został na nie powołany, przeszkody pod nogi rzuca mu klub. Kilka lat temu, w reprezentacji polski w futbolu sześcioosobowym, aktualnie już w socca, mieliśmy zawodnika, który mógł odgrywać w kadrze Klaudiusza Hirscha niepoślednią rolę. Parę lat później otarł się zresztą nawet o Ekstraklasę piłkarską, wówczas reprezentował jednak barwy jednego z klubów poziomu centralnego. Klub ten absolutnie nie chciał zwolnić swojego gracza by ten mógł zagrać w biało-czerwonych barwach, pomimo interwencji włodarzy Playarena i nie tylko. Pamiętam, że publikując wtedy artykuł na ten temat w paru popularnych serwisach internetowych, artykuł generalnie piętnujący postawę klubu, spotkałem się z wartymi rozważenia argumentami, które przemawiały jednak za decyzją tegoż klubu. Wdałem się wówczas nawet w dyskusję z jednym z dziennikarzy portalu „Weszło”, który podkreślał znaczenie braku stosownych zapisów, o zwalnianiu na mecze kadry, w kontrakcie tego piłkarza oraz fakt, iż w gruncie rzeczy zawodnik miał reprezentować Polskę w nieco jednak innej dyscyplinie sportu niż ta, którą uprawiał na co dzień. Musicie przyznać, że coś w tym w sumie jest. Na szczęście znam też reprezentantów Polski w socca, medalistów Mistrzostw Świata, którzy zawierając swoje profesjonalne kontrakty, o wyżej wymienionych zapisach pamiętali, a ich macierzysty klub je należycie respektował. Znam również niestety takie sytuacje gdy o ewentualnej zgodzie dotyczącej wyjazdu na zgrupowanie reprezentacji decydują kwestie mocno poza sportowe – układy, zaszłości, wzajemna niechęć osób zaangażowanych czy też zawiłości finansowe. Zawsze w takich chwilach, osobie która wie jak bardzo ten hymn jest ważny dla wielu graczy, robi się najzwyczajniej w świecie przykro, gdyż tak po prostu być nie powinno. Niestety tak właśniec zasem jest, a my – tutaj, w playarena.pl– możemy się cieszyć, że ani Dentim Clinic Katowice, aniBartist Toruń, ani pewnie żaden inny zespół, występujący w naszych rozgrywkach, wyjazdu na zgrupowanie RP6 swojemu zawodnikowi nie zablokują.

Placeholder